Odpowiedzialność karna za brak zgody pacjenta na zabieg

Dzielę się z Państwem jednym z moich najnowszych artykułów opublikowanych na łamach Pulsu Medycyny. Oryginalna wersja dostępna pod linkiem: https://pulsmedycyny.pl/odpowiedzialnosc-karna-za-brak-zgody-pacjenta-na-zabieg-952441

Autor bloga

Co grozi lekarzowi za wykonanie operacji bez pisemnej zgody pacjenta albo za zmianę zakresu zabiegu lub metody leczenia w trakcie operacji – wyjaśnia radca prawny.

„Jestem lekarzem chirurgiem. Zostało przeciwko mnie wszczęte postępowanie karne w sprawie z art. 192 Kodeksu karnego, czyli dotyczące wykonania zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta. Chodzi o dwa przypadki. W pierwszym nie posiadam pisemnej zgody pacjenta na zabieg operacyjny, pomimo że faktycznie została ona wyrażona i mam na to dowody w postaci świadków i wzmianki w dokumentacji. Jakie mam szanse w tej sytuacji? W drugim przypadku natomiast w trakcie zabiegu zmieniłem jego zakres bez zgody pacjenta. Biegli powołani przez prokuratora stwierdzili jednak, że zmiana zakresu nie była konieczna, gdyż powstałe okoliczności nie groziły pacjentowi niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkim uszkodzeniem ciała lub ciężkim rozstrojem zdrowia. Czy mogę się w tym przypadku powołać na to, że ratowałem życie i działałem w stanie wyższej konieczności?” — pyta chirurg.

Przedstawione zagadnienie jest bardzo ciekawe pod względem procesowym. Art. 192 Kodeksu karnego w § 1 określa przestępstwo wykonania zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta. Popełnienie takiego czynu zabronionego jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności do lat 2.

Analizując pierwszy przypadek, należy wskazać, że w postępowaniu karnym nie obowiązuje ograniczenie dowodowe w zakresie wykazywania zgody pacjenta, tak jak to ma miejsce w postępowaniu cywilnym. Cywilnoprawne i karnoprawne ujęcie kwestii zgody musi się różnić z uwagi na zasady rządzące postępowaniami oraz cele tych postępowań. Zgodnie bowiem z art. 2 § 1 pkt 1 Kodeksu postępowania karnego, przepisy powinny tak kształtować model postępowania, żeby sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności. Systemowo więc nie ma ograniczenia w zakresie udowodnienia zgody i jej rzeczywistego zakresu.

Prawidłowa, „uświadomiona” zgoda na zabieg leczniczy stanowi wyraz świadomej woli pacjenta zarówno w kontekście zdolności pojmowania i rozumienia udzielającego zgody, jak i dobrowolności decyzji (bez obciążenia błędem czy przymusem). Brak przy wykonywaniu zabiegu leczniczego któregokolwiek z elementów wypełniających istotę omawianej zgody oraz świadczących o samym fakcie jej udzielenia należy traktować jako równoznaczny z wykonaniem tego zabiegu bez zgody, wypełniającym znamię przestępstwa z art. 192 § 1 k.k. Tak wypowiedział się Sąd Najwyższy w postanowieniu z 10 kwietnia 2015 r. (III KK 14/15) i ta linia jest kontynuowana przez znane mi orzecznictwo sądów powszechnych i praktykę w tego typu sprawach.

W tym samym orzeczeniu SN odniósł się do zagadnienia braku udokumentowania zgody. Przypominam, że poruszamy się na gruncie odpowiedzialności karnej i nie należy nadinterpretować tego zagadnienia w kontekście ogólnych wymogów wyrażenia zgody i konsekwencji jej braku np. w kontekście odpowiedzialności odszkodowawczej.

Otóż według Sądu Najwyższego, nieudokumentowanie na piśmie zgody pacjenta na wykonanie zabiegu leczniczego (określonego w art. 34 ust. 1 ustawy z 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty), faktycznie przez niego udzielonej w innej niż pisemna formie, nie mieści się w zakresie pojęcia „bez zgody”, znamionującego typ przestępstwa opisanego w art. 192 § 1 k.k. Stąd też jest możliwe, po przeprowadzeniu skutecznej obrony i doborze właściwych środków celem udowodnienia ważnych faktów, że pomimo braku pisemnej zgody na zabieg, wyłączona zostanie odpowiedzialność karna lekarza.
Rozszerzenie zakresu leczenia w trakcie zabiegu

Drugie przedstawione przez chirurga zdarzenie, związane także z odpowiedzialnością karną, dotyczy przypadku, o którym mowa w art. 35 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Przepis ten normuje przypadek radzenia sobie przez lekarza z wymogiem zgody pacjenta, jeżeli w trakcie wykonywania zabiegu albo stosowania metody leczniczej lub diagnostycznej wystąpią okoliczności, których nieuwzględnienie groziłoby choremu niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkim uszkodzeniem ciała lub ciężkim rozstrojem zdrowia, a nie ma możliwości niezwłocznie uzyskać zgody pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego. Wtedy, zgodnie z powołanym przepisem, lekarz ma prawo, bez uzyskania tej zgody, zmienić zakres zabiegu bądź metody leczenia lub diagnostyki w sposób umożliwiający uwzględnienie tych okoliczności.

W takim przypadku lekarz ma obowiązek, o ile jest to możliwe, zasięgnąć opinii drugiego medyka, w miarę możliwości tej samej specjalności. Czytelnik wskazuje, iż biegli wykluczyli, że spełnił on przesłanki z powołanego przepisu, stąd też prawdopodobnie obawia się, że powoływanie się na działanie w granicach prawa określone art. 35 wyżej wymienionej ustawy, nie wyłączy jego odpowiedzialności.

Warto zauważyć, że opinia biegłych, pomimo iż jest bardzo istotnym dowodem w sprawach medycznych, nie jest dowodem ostatecznym. Jej treść można z powodzeniem kwestionować, żądać dodatkowych wyjaśnień czy próbować zmienić biegłego, powołując się na przesłanki natury merytorycznej lub formalnej.

Gdy faktycznie jednak okaże się, że przesłanki z art. 35 nie zostały wypełnione, zdaje się, iż nie będzie dopuszczalne uwolnienie się lekarza od odpowiedzialności tylko na tej podstawie, że działał w stanie wyższej konieczności. Art. 26 § 1 Kodeksu karnego stanowi, że nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.

Pytający o tę kwestię lekarz zapewne chciałby powołać się na fakt ratowania dobra w postaci życia i zdrowia pacjenta, które przedstawia wartość większą niż wymóg uzyskania zgody na postępowanie lecznicze lub dostosowania działań do innych, szczególnych regulacji, znajdujących się w szczególności w ustawach medycznych i doprecyzowanych w Kodeksie Etyki Lekarskiej.

Niestety, w większości głosów pojawiających się w piśmiennictwie, a także w dostępnym orzecznictwie Sądu Najwyższego (w szczególności wyrok z 28 listopada 2007 r., sygnatura akt V KK 81/07) wyłącza się możliwość uwolnienia lekarza od odpowiedzialności za zmianę zakresu zabiegu operacyjnego bez zgody pacjenta, na podstawie przepisów o stanie wyższej konieczności. Czyni się tak w sytuacji niespełnienia warunków określonych w art. 35 ust. 1 i 2 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, gdyż oznaczałoby to zignorowanie, mających charakter gwarancyjny, ograniczeń wynikających z tego ostatniego przepisu.

Na gruncie odpowiedzialności karnej za wykonanie zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta ma znaczenie, czy pacjent takiej zgody udzielił, a jeśli to nie nastąpiło, czy spełnione zostały warunki upoważniające lekarza operującego do zmiany zakresu zabiegu. Skuteczna obrona w tym względzie będzie musiała polegać na analizie całokształtu sprawy pod kątem wszystkich odnoszących się do przypadku przepisów ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, a także innych mających zastosowanie w konkretnej sytuacji.

Trzeba przypomnieć, że toczące się postępowania mają dynamiczną specyfikę, a pod konkretny przypadek należy dostosować działania i sposób obrony. Wynik nie musi być bowiem zero jedynkowy. W postępowaniu karnym, oprócz skazania czy uniewinnienia, są możliwe bowiem rozstrzygnięcia korzystne dla oskarżonego, takie jak umorzenie czy warunkowe umorzenie postępowania.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Radca prawny Marcin Andrzejewicz, Kancelaria Prawna Filipek & Kamiński sp.k.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.